środa, 26 października 2011

Kolejne zawieszki i pierścienie na serwetki....

Czytając Wasze blogi zauważyłam, że u wielu z WAS sezon świąteczny już rozpoczęty;)
Ja dopiero powolutku oswajam jesienną aurę, a tu trzeba powoli myśleć o świętach:)
Dzisiaj pokażę jedną z świątecznych zawieszek....

Motyw oczywiście sielsko-anielski, bo takie bardzo lubię.Nie musimy chować zawieszki po świętach, bo anioły są modne cały rok:)

.... w poprzednim poście pokazałam tą...

Z myślą o świętach zrobiłam także pierścienie na serwety....

Celowo tylko je pobieliłam i ozdobiłam delikatną, bawełnianą koronką, ponieważ daje mi to możliwość dalszego wykorzystania ich również po świętach;)

Myślałam jeszcze nad dołożeniem jakiegoś drobnego, świątecznego akcentu, który łatwo będzie potem odczepić...coś w stylu jakiś małych choineczek...ale nie zdecydowałam się jeszcze na nic.Może Wy macie jakieś propozycje???
Pozdrawiam jesienną, deszczową porą....
Pa pa

niedziela, 23 października 2011

Czasami wydaje nam się, że........


Czasami wydaje nam się, że mieszka w nas
dwóch różnych ludzi. Jeden, który wszystko doskonale czyni i tego człowieka prezentujemy światu. Jest też i ten drugi, którego się wstydzimy, i tego ukrywamy.
W każdym człowieku istnieje coś takiego jak wewnętrzny dysonans i niespójność. Każdy chciałby być dobry, a jedynie dokonuje czynów, których sam często nie rozumie.


Dlaczego tak jest? Dlatego, że człowiek nie jest Bogiem, nie jest też aniołem, ani jakąś nadistotą, a jedynie małym pielgrzymem w długiej, dalekiej drodze swojego życia. Własne słabości czynią go wyrozumiałym i łagodnym w stosunku do innych. Ktoś, kto jest bezkrytyczny wobec samego siebie, będzie twardy i niezdolny wczuć się w innych. Nie będzie umiał nikogo pocieszyć,
dodać odwagi i wybaczyć. Szczęście i przyjaźń tkwią tam, gdzie ludzie są wrażliwi,
łagodni i delikatni w słowach, i wzajemnie kontaktach.

— Phil Bosmans

Pozdrawiam wieczorową pora;)

czwartek, 20 października 2011

Lampiony....

Te lampiony długo ,,chodziły,, mi po głowie. Widziałam kiedyś coś podobnego na jednym z zagranicznych blogów i zapragnęłam mieć takie u siebie.
Samo wykonanie jest bardzo proste, bo wystarczą słoiczki, serwetki bądź bawełniane wstążki koronkowe i klej...reszta zależy od nas i od efektu jaki chcemy uzyskać.

Jak się rozkręciłam to zabrakło mi małych słoiczków...





W jesienne wieczory bardzo lubię siedzieć pod kocykiem w blasku świec, a że znudziły mi się już stare świece i latarenki to zapalam świeczki w nowych lampionach...
Efekt jest wspaniały;)



Pozdrawiam wszystkich cieplutko i dziękuję za miłe słowa pozostawione przez WAS pod poprzednimi postami:)Witam także moich nowych obserwatorów, a w szczególności tych, którzy pozostawiają po sobie ślad w postaci komentarza:)

poniedziałek, 17 października 2011

Jesiennie...

Za oknami już prawdziwa jesień...ze wszystkim jej urokami:) Ciężko mi ostatnio zebrać się do napisania posta. Czas goni nieubłaganie, ciągle jakieś choróbska nas się czepiają, jak nie jedna córka, to znów druga....w związku z tym częściej musiałam odwiedzać stolicę wielkopolski:) Szkoda, że nie były to zakupy albo kino, tylko klinika...
Powstało ostatnio kilka jesiennych prac z moją ulubiona lawendą:) między innymi konik retro na biegunach...i.....
Manekin, na którym powiesiłam śliczny wisior, który ostatnio kupiłam u Wranki, chętnych odsyłam na bloga ... http://wranka.blogspot.com/
I jeszcze na koniec klika migawek z naszego ostatniego wypadu...tym razem do Kudowy Zdroju..
Polecam tą miejscowość jest warta odwiedzenia:)
Mam nadzieje, ze kiedyś jeszcze uda mi się tam powrócić na dłużej, bo czas mieliśmy tak zorganizowany, że na zwiedzanie samego miasteczka pozostało bardzo mało czasu..
Na koniec pozdrawiam wszystkich słonecznie mimo jesiennej aury za oknem:)