wtorek, 21 września 2010

Świecznik i serducha dla ..............


Dzisiejszy post będzie serduszkowo  -  lawendowo - literacki. 

Nie pisuję ostatnio zbyt często ale cały czas coś tworzę :) 
I mimo natłoku codziennych obowiązków staram się zawsze  napisać kilka słów i pokazać Wam na blogu owoce mojej pracy;)

Poniżej zamieściłam zdjęcia moich jesiennych serduchowych  zawieszek:)
Motyw bardzo miły i odpowiedni na wiele okazji:) 
Może być prezentem na urodziny, Dzień Mamy, czy Dzień Babci albo do dziecięcego pokoju.
Po prostu na każdą okazję..
Do wykonania takich zawieszek można wykorzystać dosłownie wszystko, włóczkę, drewno, papier, masę solną, guziczki, kokardki....a osoba która je otrzyma będzie na pewno zadowolona.




Szydełkowe
Szydełkowe z różową kokardką.....pojadą niedługo w świat:)






"Szczęście przecież nie jest stanem wiecznym.
Zresztą też i nie okresowym.
Szczęście to po prostu, taki skurcz serca,
którego doznaje się czasami,
kiedy człowieka przepełnia taka radość,
że wprost trudno ją znieść.
Znika równie szybko, jak się pojawia.
I nie ma go, dopóki nie nadejdzie znowu,
by sprawić, że człowiek uzna życie - za najwspanialszy dar!"

Miś z kolekcji córek ładnie się komponuje z szydełkowymi serduszkami



 I drewniane lawendowe serducha wykonane metodą decoupage:)


I jeszcze świecznik- oczywiście lawendowy, może się przydać na długie jesienne wieczory:)



Na koniec będzie bajeczka......
Znałam ją już wcześniej, ale ostatnio natknęłam się na nią na blogu ,,Różanego Anioła''
Jest to przepiękna, bardzo mądra opowieść....
Czasami warto się w życiu zatrzymać i zastanowić nad tym co ważne.

Dawno, dawno temu, na oceanie istniała wyspa, którą zamieszkiwały emocje, uczucia
oraz ludzkie cechy - takie jak:
dobry humor, smutek, mądrość, duma;
a wszystkich razem łączyła miłość.
Pewnego dnia mieszkańcy wyspy dowiedzieli się, że niedługo wyspa zatonie.
Przygotowali swoje statki do wypłynięcia w morze, aby na zawsze opuścić wyspę.

Tylko miłość postanowiła poczekać do ostatniej chwili.
Gdy pozostał jedynie maleńki skrawek lądu
Pierwsze podpłynęło bogactwo na swoim luksusowym jachcie. Miłość zapytała:
- Bogactwo, czy możesz mnie uratować ?
Niestety nie. Pokład mam pełen złota, srebra i innych kosztowności.
Nie ma tam już miejsca dla ciebie. - Odpowiedziało Bogactwo.


Druga podpłynęła Duma swoim ogromnym czteromasztowcem.
- Dumo, zabierz mnie ze sobą ! - poprosiła Miłość.
Niestety nie mogę cię wziąć!
Na moim statku wszystko jest uporządkowane,
a ty mogłabyś mi to popsuć... - odpowiedziała Duma i z dumą podniosła piękne żagle.

Na zbutwiałej łódce podpłynął Smutek.
- Smutku, zabierz mnie ze sobą ! - poprosiła Miłość,
Och, Miłość, ja jestem tak strasznie smutny, że chcę pozostać sam.
- Odrzekł Smutek i smutnie powiosłował w dal.

Dobry humor przepłynął obok Miłości nie zauważając jej, bo był tak rozbawiony,
że nie usłyszał nawet wołania o pomoc.



Wydawało się, że Miłość zginie na zawsze w głębiach oceanu...


Nagle Miłość usłyszała:
- Chodź! Zabiorę cię ze sobą ! - powiedział nieznajomy starzec.
Miłość była tak szczęśliwa i wdzięczna za uratowanie życia,
że zapomniała zapytać kim jest jej wybawca.
Miłość bardzo chciała się dowiedzieć kim jest ten tajemniczy starzec.
Zwróciła się o poradę do Wiedzy.
- Powiedz mi proszę, kto mnie uratował ?
- To był Czas. - Odpowiedziała Wiedza.


- Czas ? - zdziwiła się Miłość. - Dlaczego Czas mi pomógł ?
- Tylko Czas rozumie, jak ważnym uczuciem w życiu każdego człowieka jest Miłość.
- Odrzekła Wiedza.



Więcej takich pięknych opowieści znajdziecie na blogu u Różanego :)

http://sekretyaniola.blogspot.com/

Pozdrawiam serdecznie wszystkich zaglądających na mojego bloga :) a wszystkim choruszkom życzę dużo zdrowia:)

8 komentarzy:

  1. same śliczności,,,serduszka romantyczne i ten świecznik ...piękne !

    pozdrawiam serdecznie :)
    ps. później napiszę maila

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystko piękne ale szydełkowe serducha podobają mi się najbardziej!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj Kochana
    Piekny post.
    Serduszka szydelkowe to mistrzostwo, ja niestety nie posluguje sie szydelkiem:-(
    Lawendowe przepiekne!!!
    Opowiesci nie czytalam u Aniolka jakos tak umknela mi, ale dobrze ze ja zamiescilas, bo madra jest i daje do myslenia.
    Sciskam i sle buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję wszystkim za miłe słowa:)
    Aneta szydełkowe serduszka nie są wcale takie trudne tak jak i samo szydełko:)Dla takiej zdolnej kobietki jak Ty to ,,PIKUŚ'';)
    Mnie szydełkować nauczyła mama, jak byłam młodsza....ale do mojej mamy mi daleko:)mam tylko podstawy.
    Pozdrawiam wszystkich słonecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj nowa e-koleżanko, cieszę się ogromnie ,że do mnie zajrzałaś, zapraszam częściej.
    Twoje prace są bardzo stylowe, szczególnie podobają mi się serduszka decoupage z moim ulubionym motywem. Pozdrawiam Ciebie i życzę miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  6. serducha piękne, a i świecznik całkiem ciekawy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo się cieszę, że do mnie zajrzałąś...w peciwnym razie nigdy nie odkryłąbym, jak pięknego i w formie i treści - bloga prowadzisz..
    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń